Nie tylko Niedziela Miłosierdzia, ale całe triduum – na taki pomysł wpadli kilka lat temu mieszkańcy Otmuchowa. Parafianie tamtejszej wspólnoty pw. św. Mikołaja i Franciszka Ksawerego modlą się już od piątku, ale też uczestniczą w konferencjach czy koncertach.
– Tak naprawdę pomysłodawcą jest nasz ks. Tomasz Szczeciński – przyznaje pan Darek, lider wspólnoty „Marana Tha” w Otmuchowie. – W piątek gościliśmy ks. Raczka, a potem oglądaliśmy piękny film „Dobry Łotr”. W sobotę celebrowaliśmy uroczystą Koronkę do Bożego Miłosierdzia, którą poprowadziły siostry felicjanki z Krakowa.
– Dla mnie ta koronka jest zawsze takim bardzo ważnym momentem – przyznaje pani Maria. – To osobista chwila, którą bardzo przeżywam. Dla mnie to zawsze taka nadzieja w życiowych problemach, które były i są. Wszystkich zanurzam i obmywam w Krwi Pana. W tej Krwi jest nasze życie i zdrowie.
– Wielka nadzieja, a w niej całe nasze życie – dodaje pani Teresa. – To obietnica i wierzymy, że nasz Bóg – Tatuś jest takim Miłosiernym Ojcem kochającym i to jest właśnie cała nasza nadzieja.
O oprawę muzyczną zadbał zespół pod przewodnictwem Agaty Seidel.
Obchody Święta Miłosierdzia zakończyły się uroczystą mszą, której przewodniczył biskup opolski Andrzej Czaja i późniejszym rozesłaniem z okna Domu Miłosierdzia.
W Domu Miłosierdzia w Otmuchowie przebywają też obecnie uchodźcy z Ukrainy.
Relacja ze Święta Miłosierdzia:
Autor: Anna Dziaczuk