Spis Powszechny Ludności i Mieszkań prawie na półmetku. Opolszczyzna jet liderem pod względem liczby spisanych mieszkańców. W naszym regionie spisało się 36% mieszkańców, a średnia krajowa to około 31%. Za nami są takie województwa jak mazowieckie czy śląskie. Najsłabiej wyglądają statystyki w województwach lubelskim i lubuskim.
Rekordzistą w regionie jest gmina Wilków, tam spisało się ponad 66% mieszkańców – mówi Monika Bartel, rzecznik Urzędu Statystycznego w Opolu. Najmniej osób spisało się z kolei w gminie Nysa, Głuchołazy, Kolonowskie, Niemodlin czy Grodków. Samorządy są mocno zaangażowane w spis. Poza tym, że w każdym urzędzie gminy zostało utworzone biuro spisowe, to jeszcze uruchomiono mobilne biura, które docierają do sołectw. To szczególnie z myślą o seniorach czy o osobach, które nie mają dostępu do komputera i internetu – wyjaśnia rzecznik. W takich mobilnych biurach, które najczęściej docierają do świetlic wiejskich czy zlokalizowane są w remizach OSP gminni urzędnicy pomagają spisać się mieszkańcom – dodaje Monika Bartel.
W maju pracę rozpoczęli także rachmistrzowie, którzy na razie przeprowadzają wywiady telefonicznie. W najbliższym czasie rachmistrzowie będą już docierać już bezpośrednio do mieszkańców. Sytuacja pandemiczna na tyle się ustabilizowała, że rachmistrzowie mogą ruszyć w teren – wyjaśnia Bartel. Podjęcie takiej decyzji było konieczne, ponieważ docierały do nas sygnały od rachmistrzów, że ludzie niechętnie spisują się telefonicznie, być może wynika to z faktu, że już docierają informacje o oszustach, którzy wykorzystują trwający spis.
Pamiętajmy, że udział w spisie jest obowiązkowy. Nie możemy odmówić rachmistrzowi udziałowi w spisie. Jeśli rachmistrz zadzwoni do nas w momencie, kiedy nie możemy z nim rozmawiać, to mamy obowiązek umówienia się na inny termin. Za brak udziału w spisie grozi grzywna 5 tysięcy złotych.
Rozmowa z Moniką Bartel: