Ministerstwo Sprawiedliwości przedstawiło założenia reformy sądownictwa. Minister Zbigniew Ziobro mówił o nowych, sprawnych sądach, które mają być bliżej ludzi, mniejszej biurokracji i spłaszczeniu struktury sądownictwa. Do tej pory działające sądy rejonowe, okręgowe i administracyjne mają zostać podzielone na sądy okręgowe i regionalne. Przy czym Ministerstwo Sprawiedliwości zapewnia, że żaden sąd nie zostanie zlikwidowany, obecnie działające sądy rejonowe będą miały statut sądu okręgowego.
To dopiero założenia do reformy, ministerstwo nie przedstawiło konkretnych przepisów, a po 6 latach należałoby oczekiwać konkretnych projektów ustaw wraz z uzasadnieniem – komentowała na antenie Radia Doxa Katarzyna Kałwak, sędzia Sądu Rejonowego w Oleśnie, szefowa opolskiego oddziału Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”. Wszystkie zmiany w sądownictwie, które są wprowadzane przez ministra Ziobrę miały nieść za sobą uproszczenie procedur i skrócenie czasu oczekiwania na postępowanie, a doprowadziły do wzrostu czasu trwania postępowań o 67 procent. Zatem trudno teraz oczekiwać, że obecnie planowane zmiany diametralnie poprawią sytuację – dodaje Katarzyna Kałwak.
Spłaszczenie struktury sądownictwa ma zdaniem ministerstwa przyczynić się do ograniczenia biurokracji w sądach oraz sprawi, że więcej sędziów zajmie się orzekaniem. „Co trzeci sędzia w Polsce jest dziś prezesem, przewodniczącym wydziału albo pełniącym inne biurokratyczne funkcje.W efekcie reformy z trzech tysięcy funkcyjnych sędziów ponad dwa tysiące wróci zza kierowniczych biurek do pełnego orzekania” – tak podczas konferencji prasowej mówił minister Zbigniew Ziobro.
Zdaniem Katarzyny Kałwak funkcyjni sędziowie także orzekają. Kiedy pełniłam funkcję prezesa sądu w Oleśnie, orzekałam na pełnym etacie, bo takie były potrzeby. Do uwolnienia są etaty sędziów, którzy są delegowani do Ministerstwa Sprawiedliwości – dodaje sędzia.
Ministerstwo zapowiada także stworzenie punktów sądowych w gminach, w których obywatel będzie mógł dowiedzieć się o stanie swojej sprawy, o wyznaczonych terminach, a nawet uczestniczyć w rozprawie online. Na razie trudno sobie wyobrazić jak miałoby to działać. Trzeba przecież zapewnić ochronę danych osobowych i tajemnicy sądowej, ponadto trzeba tam delegować pracownika, który by nad tym czuwał – mówi Katarzyna Kałwak. Obecnie także trudno o sprawne zdalne orzekanie, pandemia pokazała, że to nie działa. Nie ma sprzętu i sprawnej technicznej obsługi, to wszystko uniemożliwia zdalne orzecznictwo – dodaje sędzia.
Rozmowa z Katarzyną Kałwak: