Na Opolszczyźnie rośnie liczba zakażeń, wczoraj (23 listopada) mieliśmy 451 nowych przypadków, ale ubiegły tydzień pokazał, że duży skok może nastąpić z dnia na dzień (z 500 na 700 przypadków). Zespół matematyków, który został powołany przez wojewodę, który prognozuje skalę zakażeń w regionie wskazuje, że już w piątek możemy przekroczyć tysiąc zakażeń dziennie. To prognozy, które mogą być obarczone pewnym błędem statystyczny, ale musimy być przygotowani na taki scenariusz – mówił na antenie Radia Doxa wojewoda Sławomir Kłosowski.
Wojewoda przyznaje, że czwarta fala epidemii w regionie zaskakuje tempem rozwoju. Spodziewaliśmy się, że tak jak poprzednio duże wzrosty zakażeń będą odnotowane najpierw na Śląsku, a dopiero później u nas, stało się inaczej, bo właściwie równolegle z naszymi sąsiadami ta fala zakażeń nas dosięga – tłumaczy wojewoda. Wyciągamy wnioski z doświadczeń Podlasia i Lubelszczyzny, gdzie rozwój epidemii był bardzo szybki, stąd moja decyzja o uruchamianiu kolejnych łóżek dla zakażonych pacjentów – dodaje wojewoda.
Obecnie mamy w regionie 372 łóżka covidowe, z czego zajęte są 302. Łóżek respiratorowych mamy 67, w tym 42 zajęte ( to dane na 23 listopada). Decyzją wojewody od wczoraj 70 łóżek covidowych zostało uruchomionych w Stobrawskim Centrum Medycznym w Kup, w sobotę kolejne łóżka będą uruchamiane w szpitalu w Głubczycach, a także w 116. Szpitalu Wojskowym w Opolu. Od poniedziałku w całości ma zostać przekształcony szpital w Kędzierzynie-Koźlu, choć jak mówi wojewoda jeszcze do piątku wstrzymuje się z pisemną decyzją w tej sprawie. W piątek będę jeszcze rozmawiać z dyrekcją kozielskiego szpitala, a także z dyrektorami innych szpitali, które miałyby przejąć pacjentów z Kędzierzyna-Koźla – mówi wojewoda. Najpewniej pacjenci z Kędzierzyna-Koźla, którzy wymagają dalszej hospitalizacji będą trafiać do Krapkowic, Namysłowa i Kluczborka – te szpitale nie są planowane do przekształceń.
Z prognoz wynika, że szczyt zakażeń w regionie będziemy mieli pomiędzy 1 a 15 grudnia, a to najpewniej przełoży się na hospitalizację mniej więcej tydzień później. Jesteśmy w stanie zorganizować około 900 łóżek, ale to oczywiście będzie oznaczało, że utrudniony dostęp do opieki zdrowotnej dla pacjentów z innymi schorzeniami, dlatego wolelibyśmy takiego scenariusza uniknąć – podsumowuje wojewoda.
Rozmowa ze Sławomirem Kłosowskim: