Prezydent Andrzej Duda podpisał wczoraj nowelizację Kodeksu Pracy. Zmiany są spore, a dotyczą m.in. pracy zdalnej, która do tej pory nie była prawnie uregulowana, a w czasie pandemii stała się czymś powszechnym.
Do kodeksu została wprowadzona definicja pracy zdalnej, w myśl której jest to wykonywanie pracy całkowicie lub częściowo w miejscu wskazanym przez pracownika i każdorazowo uzgodnionym z pracodawcą, w tym pod adresem zamieszkania pracownika, w szczególności z wykorzystaniem środków bezpośredniego porozumiewania się na odległość.
Od 1 marca 2023 r. między innymi każdy pracownik zyska prawo do 24 dni pracy zdalnej na żądanie w ciągu roku kalendarzowego. Przepisy przewidują pracę zdalną całkowitą, ale również hybrydową, stosownie do potrzeb konkretnego pracownika i pracodawcy. Co ważne przepisy przewidują zwrot kosztów poniesionych przez pracownika w czasie pracy zdalnej. Chodzi o koszty energii, opłata za internet czy eksploatację sprzętu.
Przepisy idą w dobrym kierunku, jednak wymagają doprecyzowania – mówił na antenie Radia Doxa Wojciech Rajchel, przewodniczący Rady Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych województwo opolskiego. Koszty mogą być trudne do policzenia, dlatego ważne jest, aby w firmach gdzie będzie możliwość pracy zdalnej doprecyzować wszystkie zasady w regulaminie. Może być to również odrębna umowa pomiędzy pracownikiem a pracodawcą, która byłaby załączona do umowy o pracę – mówi Rajchel.
Zmiany dotyczą także urlopów. Pojawiają się dodatkowo dni dni urlopu od tzw. siły wyższej, który przysługuje pracownikowi przy okazji pilnych i niespodziewanych wydarzeń. Wydłużony zostaje także urlop rodzicielski dla ojców.
Rozmowa z Wojciechem Rajchelem: