Lider Platformy Obywatelskiej i były premier RP przyjechał w sobotę (08.10) do Kluczborka, gdzie spotkał się z mieszkańcami regionu. W trakcie spotkania mówił m.in. o problemach, z jakimi borykają się teraz Polacy, poruszył kwestie kryzysu energetycznego, inflacji, edukacji czy praw kobiet. Wyjaśniał też, dlaczego tak bardzo zależy mu na odsunięciu Prawa i Sprawiedliwości od władzy.
– Jeśli mamy wygrać wybory, to po to, żeby uwolnić polską politykę od tego jadu i agresji. Mamy się różnić, mamy się spierać, w parlamencie trzeba się kłócić, można manifestować, są spory o pieniądze – taka jest demokracja. Ale nienawiść i pogardę musimy wymazać z polityki, bo to jest coś, co chyba najbardziej ludzi boli – mówił były premier Donald Tusk.
Po oficjalnym wystąpieniu był czas na pytania uczestników i rozmowę z mieszkańcami regionu.
– Jestem bardzo zadowolona, jestem pod wrażeniem. Ten jakby wiaterek, wiatr, no nie powiem jeszcze wicher zmian, jakby już czuć. Musi być to przesilenie, bo ludzie są za bardzo zmęczeni tym, co jest i musi być trochę lepiej – mówi mieszkanka Jełowej.
– Jestem zadowolona z tego spotkania. Usłyszałam to, co bym chciała, żeby było w Polsce. Żeby była praworządność przede wszystkim – mówi mieszkanka Kluczborka.
Nie brakowało też tych, którzy od tego spotkania wymagali konkretów.
– Jak zwykle wiemy, że nic nie wiemy. Uważam, że obietnicami, gwarancjami nie wiadomo czego, dzieci nie nakarmimy. Chciałbym uzyskać konkretne propozycje – mówi mieszkaniec Pleszewa, który przyjechał do Kluczborka specjalnie na to spotkanie
Były premier zapowiedział, że odwiedzi jeszcze Opolszczyznę. Nie ma jednak jeszcze konkretnych planów, co do kolejnych wizyt Donalda Tuska w naszym regionie.
Donald Tusk, uczestnicy spotkania:
Autor: Magda Giczewska-Pietrzak