Mniejszość niemiecka o skutkach obniżenia subwencji oświatowej na naukę języka niemieckiego. Przypomnijmy, że zgodnie z rozporządzeniem przygotowanym przez Ministerstwo Edukacji i Nauki liczba godzin nauki tego przedmiotu została zredukowana z trzech do jednej godziny. 54 gminy z województwa opolskiego postanowiło sfinansować dodatkowe lekcje, jednak 19 samorządów, w tym Opole i Kędzierzyn-Koźle, nie zdecydowało się na to.
– Tracą na tym uczniowie – mówi Rafał Bartek, przewodniczący Związku Niemieckich Stowarzyszeń Społeczno-Kulturalnych w Polsce. I dodaje, że w problemie nie pomaga minister Przemysław Czarnek, który próbując przekonać do swojego pomysłu opinię publiczną, podał ostatnio nieprawdziwą informację jakoby 90 procent nauki języka niemieckiego odbywało się w samym województwie opolskim. – Tych uczących się języka niemieckiego jako języka mniejszości w Polsce w ostatnim roku szkolnym było łącznie 48 920 uczniów, z czego w regionie było to 22 013 uczniów, co daje wynik 45 procent całości, czyli nie 90 procent, jak mówił minister Czarnek. Martwi mnie już kolejna wypowiedź tego ministra, w której próbuje on zepchnąć ten problem do problemu jednego województwa. Daje do zrozumienia, że skoro chodzi tylko o jeden region, to może się źle dziać – dodaje.
Lucjan Dzumla, dyrektor Domu Współpracy Polsko-Niemieckiej, mówi, że organizacje mniejszości niemieckiej proponują dodatkowe kursy, które w tej sytuacji mogą pomóc dzieciom i młodzieży w nauce języka.
– Mniejszość Niemiecka i organizacje ją wspierające realizują rocznie szereg projektów w obszarze języka niemieckiego, m.in. nauczania języka, wspierania nauczycieli, dla wielu grup wiekowych. I dodaje, że ta oferta jest ciągle poszerzana ze względu na zaistniałe okoliczności.
Wtóruje mu poseł Mniejszości Niemieckiej Ryszard Galla, który zauważa, że dodatkowych lekcji domagają się sami uczniowie i ich rodzice, którym zabrano godziny nauki języka w szkole.
Z ofertą można zaznajomić się na stronie www.supereule.pl.
Rafał Bartek, Lucjan Dzumla:
Autor: Paweł Brol