Chodzi o naukę języka niemieckiego jako ojczystego. W ubiegłym roku ze względu na zmniejszoną rządową subwencję ograniczono liczbę godzin z trzech do jednej. Niektóre samorządy w regionie z własnego budżetu wyrównywały ten ubytek, chcąc utrzymać trzy godziny tygodniowo. Opole jednak nie zdecydowało się na takie rozwiązanie.
Teraz władze miasta wygospodarowały środki na sfinansowanie dodatkowej godziny niemieckiego o czym poinformował prezydent Arkadiusz Wiśniewski.
– Tym dzieciom, które zadeklarują, że język niemiecki jest ich ojczystym dodamy po godzinie nauczania. Czemu jedną, a nie dwie? Zabierając te lekcje z planu zajęć, jednocześnie pozbawiono samorząd opolski pieniędzy na organizację tych godzin lekcyjnych – tłumaczy Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola.
– Przywrócenie tych zajęć jest bardzo potrzebne, ponieważ często zapominamy o przygotowaniu młodych ludzi do życia zawodowego. Jednak języki obce są jedną z elementarnych umiejętności niezależnie od tego czy ta osoba będzie w przyszłości inżynierem czy humanistą – opowiada Aleksander Iszczuk, naczelnik Wydziału Oświaty w Opolu.
– Ta decyzja o przywróceniu zajęć bardzo nas cieszy. Bardzo dziękujemy Arkadiuszowi Wiśniewskiemu, prezydentowi Opola, za tą deklarację – dodaje Ryszard Galla, poseł mniejszości niemieckiej.
Koszt przywrócenia zajęć wynosi 800 tys. zł. Dodatkowa lekcja języka niemieckiego wróci od nowego roku szkolnego.
Arkadiusz Wiśniewski, Aleksander Iszczuk, Ryszard Galla:
autor: Sara Rostkowska