Rolnicze niezadowolenie, czyli protesty z ciągnikami w tle

Rolnicy w regionie ponownie wyjechali na drogi, by protestować. Lokalne blokady występują na drogach w powiatach brzeskim, kluczborskim, namysłowskim, opolskim, oleskim i krapkowickim. W tym ostatnim rolnicy zablokowali rondo na DK45 przy węźle A4 Opole Południe oraz rondo przy wjeździe do Krapkowic od strony Gogolina. W ten sposób chcą pokazać swoje niezadowolenie i zwrócić uwagę na problemy, które wciąż nie zostały rozwiązane.

– Niby toczą się rozmowy, ale wciąż jest za mało konkretów – mówi Marek Dambiec, rolnik ze Zdzieszowic, organizator protestu na rondzie przy węźle A4 Opole Południe i podkreśla, że rolnicy protestują nie tylko dla siebie, ale również dla dobra konsumentów.

– Ja wiem, że dzisiaj ludzie są na nas zdenerwowani, bo mają utrudnienia, ale to jest dla ich dobra. Ten towar, który do nas przyjeżdża jest niekontrolowany. Nawet, jeżeli to jest tranzyt – to obywatelskie interwencje rolnicze pokazały, że ten towar nie wyjeżdża z kraju – mówi Marek Dambiec.

– Jest dużo gadania, ale nie ma czynów. Są zapowiedzi, zapowiedzi, a tak te zapowiedzi to już nas mamią od początku protestu – mówi pan Janusz, rolnik z powiatu prudnickiego.

– Ja słynę z tego na wsi, że sześć dni w tygodniu pracowałem po 16 godzin. A teraz – kiedy zaczęły się te problemy – to po prostu strajkuję. Pracuje tylko tyle ile muszę, w ogóle już nie inwestuję, bo to nie ma przyszłości – dodaje pan Tobiasz, rolnik z powiatu krapkowickiego.

– Od myszy po cesarza – wszyscy żyją z gospodarza – dodaje pan Janusz.

– Rolnik nie tylko produkuje, ale daje też utrzymanie innym firmom, np. tym które produkują narzędzia potrzebne rolnikowi. I to wszystko się zapętla. Jeżeli rolnictwo upadnie, to poszczególne gałęzie gospodarki również będą miały problemy – zauważa pan Roman, rolnik z powiatu prudnickiego.

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami rolnicy mają strajkować nawet do godziny 19:00. Protestujący przy węźle Opole Południe zapowiedzieli jednak, że szybciej odblokują drogę.

A do temu rolniczych protestów będziemy jeszcze wracać w Magazynie Reporterów oraz w sobotni wydaniu audycji 107,9 hektarów.

Marek Dambiec, rolnicy z powiatu prudnickiego:

Posłuchaj więcej:

Autor: Magda Giczewska-Pietrzak

GALERIA: