Słuchaj online
W Poniedziałek Wielkanocny w kościele w Pietrowicach Wielkich równo o godz. 13 rozległo się bicie dzwonów i tym samym rozpoczęła się kolejna Wielkanocna procesja konna. Na miejscu pojawiły się dziesiątki koni gotowych do udziału w uroczystości. Na placu przykościelnym była też nasza reporterka Magda Giczewska-Pietrzak.
W programie dzisiejszych (10.04) uroczystości o godz. 14 nabożeństwo błagalne w Pątniczym Kościele p.w. Świętego Krzyża, po nim zakończenie modlitw i powrót do Pietrowic Wielkich z tradycyjnym konnym objazdem pól. Po południu (15.00 – 15.30) odbędzie się uroczysta parada koni ul. Tłustomostką w Pietrowicach Wielkich, a około godz. 16 zakończenie procesji wraz błogosławieństwem. Do późnego wieczora organizatorzy zaplanowali Konny Festyn Wielkanocny na boisku z licznymi atrakcjami, wśród których nie zabraknie dziś o 17. 30 zabawy tanecznej.
Relacja z wydarzenia:
To prawdopodobnie jeden z najstarszych zwyczajów wielkanocnych w diecezji. W Pietrowicach Wielkich w Poniedziałek Wielkanocny odbyła się tradycyjna procesja konna. Pierwsze zmianki o procesji sięgają XIII wieku, kiedy to gospodarze objeżdżali swoje pola i modlili się o urodzaj. Podobnie jest i współcześnie choć w procesji biorą udział już nie tylko rolnicy z Pietrowic.
– Myślę, że to zwyczaj który należy kultywować by nie zaniknął. Od niepamiętnych czasów ta tradycja na tej ziemi tutaj była i jest. A myślę, że dodatkiem do tego jest ten piękny kościół pw. św. Krzyża, do którego ta procesja zmierza, gdzie wszyscy rolnicy błagają o urodzaje – mówi Andrzej Wawrzynek, wójt gminy Pietrowice Wielkie.
– Mamy dwie intencje tej naszej procesji konnej. Pierwsza sprawa to jest nasz Emaus. Wyjeżdżamy po to, aby spotkać się z Jezusem Zmartwychwstałym. Natomiast druga to jest modlitwa o urodzaje. O Boże błogosławieństwo dla pól, dla naszych rolników dlatego też w kościele pw. św. Krzyża jest nabożeństwo o urodzaje, a potem wyjeżdżamy w pola by te błogosławieństwo mam zawieźć – mówi ks. Damian Rangosz, proboszcz parafii pw. św. Wita, Modesta i Krescencji w Pietrowicach Wielkich.
– Przyjeżdżamy tutaj już od 2002 roku regularnie. Po prostu jedziemy i są modlitwy o urodzaje, o to żeby żadnej klęski nie było – mówi pan Szymon.
– Ta procesja to jest coś unikalnego, co nie wszędzie występuje – dodaje pan Wojciech Wójcik z Gogolina.
– Przyjeżdżamy głownie dziękować za to, co już otrzymaliśmy i prosić o kolejne dary Boże – mówi jeden z uczestników procesji.
Andrzej Wawrzynek, ks. Damian Rangosz, uczestnicy procesji:
Autor: Magda Giczewska – Pietrzak
