Koalicja Polskiego Stronnictwa Ludowego z Prawem i Sprawiedliwością istnieje w powiecie od 2014 roku. 8 listopada doszło do odwołania starosty Konrada Gęsiarza (PiS), ale wówczas nie powołano nowego starosty i zarządu. Do wyboru starosty doszło 4 stycznia, wówczas został nim przedstawiciel PSL Andrzej Michta, a zarząd został wybrany 8 stycznia, wówczas okazało się, że koalicja PSL i PiS będzie kontynuowana. W międzyczasie trwały rozmowy koalicyjne pomiędzy PSL, PO i Przyjaznym Samorządem, nie udało się jednak osiągnąć porozumienia.
Z mojej perspektywy nie ma nowej koalicji PSL i PiS, jest kontynuacja współpracy – powiedział na antenie Radia Doxa starosta namysłowski Andrzej Michta. Faktem jest, że rozmawialiśmy z przedstawicielami PO i Przyjaznego Samorządu, ale nie było porozumienia. Prawda tez jest, że szef regionalnych struktur PSL Marcin Oszańca rekomendował zmianę koalicjanta, ale starałem się mu wytłumaczyć, że ostatecznie decyzję będą podejmować radni, tak się też stało – mówi Michta.
Niestety widzimy w regionie stosowanie podwójnych standardów. My jesteśmy krytykowani za współpracę z PiS-em, natomiast w powiecie brzeskim istnieje koalicja Platformy Obywatelskiej z PiS-em. I to właśnie członkini zarządu powiatu Monika Jurek została wojewodą. Z kolei kandydat PSL na wicewojewodę Tomasz Wiciak, który był w ostatnich latach wicestarostą jest blokowany i zarzuca mu się współpracę z Prawem i Sprawiedliwością. To jak to nazywać inaczej niż podwójne standardy – pyta starosta.
Czy zatem rządowe koalicje nie powinny rzutować na współpracę na szczeblu lokalnym? Centralne koalicje mają znaczenie i wpływają na regiony, ale trzeba wziąć pod uwagę specyfikę danego samorządu, spojrzeć jak ta współpraca na szczeblu gminnym i powiatowym wygląda, nie powinno się narzucać koalicji. Kraj krajem, a powiat powiatem – dopowiada starosta namysłowski.
Rozmowa z Andrzejem Michtą: