Pielęgniarki rozpoczęły strajk ostrzegawczy. W miniony poniedziałek w kilku miastach odbyły się pikiety, a w 40 szpitalach częściowo pielęgniarki odeszły od łóżek pacjentów. Powodem akcji strajkowej jest tak zwana „ustawa Niedzielskiego”, czyli ustawa o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych. W praktyce ma się to przełożyć na wyższe zarobki dla młodych pielęgniarek z wyższym wykształceniem, które dopiero rozpoczynają pracę. Minister Zdrowia zapewnia, że od 1 lipca każdy, kto ukończy studia pielęgniarskie będzie wchodził do zawodu z gwarancją zarabiania pensji zasadniczej w wysokości 4,2 tysiące brutto.
Założenia ustawy mogą uderzać w pielęgniarki z wieloletnim stażem, które jednak nie mają wyższego wykształcenia. To właśnie o tę grupę musimy walczyć – mówi Krystyna Ciemniak, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych na Opolszczyźnie. Może się okazać, że osoby młode bez doświadczenia, ale z wyższym wykształceniem będą zarabiały więcej niż wieloletnie pielęgniarki, które mają średnie wykształcenie – mówi Ciemniak. Cieszymy się, że ministerstwo chce zadbać o młode osoby w zawodzie, bo te są bardzo ważne, ale nie możemy zapominać o pozostałych – wyjaśnia Krystyna Ciemniak.
Zachęcanie do podjęcia zawodu pielęgniarki jest niezwykle ważne biorąc pod uwagę statystyki. Okazuje się, że w Polsce mamy średnio 5 pielęgniarek na 1000 mieszkańców, podczas gdy unijna norma to 10 na tysiąc. Ponadto średnia wieku pielęgniarki w Polsce wynosi 53 lata. W 2030 r. ma wzrosnąć do 60 lat. Przez najbliższe pięć lat może odejść z zawodu 100 tys. pielęgniarek. A dojdzie do niego raptem 20 tys. W 2030 roku średnia wieku pielęgniarek będzie wynosiła 60 lat – wynika z danych Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych.
Rozmowa z Krystyną Ciemniak: