Wczoraj ulicami Warszawy przeszedł „Marsz Wolnych Polaków” organizowany przez Prawo i Sprawiedliwość. Był to marsz Polaków, którzy nie zgadzają się na obecną rzeczywistość chcieliśmy pokazać, że jesteśmy zmobilizowani – mówiła na antenie Radia Doxa była posłanka PiS-u Violetta Porowska.
Mamy do czynienia z absolutnym brakiem poszanowania prawa, zamachem na podstawowe instytucje państwa. Ludziom się to nie podoba, dlatego tak licznie wczoraj uczestniczyli w marszu. Byli tam nie tylko politycy czy sympatycy PiS-u, ale także co zupełnie nie związani nami, którym nie podobają się poczynania obecnego rządu. Jestem pewna, że gdyby obecnie miały się odbyć wybory parlamentarne, to wiele osób, które głosowały w październiku na KO czy Trzecią Drogę, teraz ręka by im zadrżała przed ich poparcie, a niewykluczone, że zmieniliby zdanie – mówi Porowska. Była posłanka PiS-u jednocześnie zaprzecza, że celem jej partii są przyspieszone wybory parlamentarne.
Mam nadzieję, że wczorajsza demonstracja da do myślenie Donaldowi Tuskowi – mówi Violetta Porowska. Widać, że ten zryw, do którego doszło wczoraj w Warszawie nie jest obojętny obecnemu rządowi skoro na weekend planują własny marsz w Gdańsku – komentowała była posłanka. Czy jednak tak powinna być uprawiana polityka? Absolutnie nie, ale okoliczności zmuszają nas do takich reakcji – tłumaczy.
Violetta Porowska pytana była również o przygotowania opolskich struktur PiS-u do wyborów samorządowych. Jest mobilizacja, mamy nowego szefa opolskich struktur, którym został Kamil Bortniczuk, zatem prowadzimy intensywne rozmowy na temat naszych kandydatów i kształtu list – mówi Porowska. Była posłanka po raz kolejny zadeklarowała swój strat w wyborach do sejmiku województwa.
Rozmowa z Violettą Porowską: