W ciągu kilkudziesięciu godzin miasto ma przedstawić przyjęty plan zatrzymania zrzutu ścieków do Wisły. Nieczystości wpływają do rzeki od soboty z powodu kolejnej awarii kolektorów przesyłających ścieki do oczyszczalni Czajka. Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski zapowiedział, że naprawa może potrwać znacznie dłużej niż przed rokiem. Przedsiębiorstwo Wody Polskie, które przy poprzedniej awarii wybudowało i uruchomiło alternatywny rurociąg na moście pontonowym zadeklarowało pełną gotowość pomocy.
Po awarii kolektora w sierpniu ubiegłego roku, na polecenie premiera wojsko zbudowało most pontonowy, na którym położono tymczasowy rurociąg przygotowany we współpracy z Wodami Polskimi. Bypass umożliwił tłoczenie ścieków z lewobrzeżnej części stolicy do oczyszczalni położonej na prawym brzegu Wisły. Zastępcza instalacja działała do połowy listopada. Budowa awaryjnej instalacji, dzięki której zatrzymano zrzut ścieków do Wisły w Warszawie, kosztowała 41 milionów złotych – te środki pochodziły z budżetu państwa. Na wspomnianą kwotę składy się koszty związane z montażem rur oraz stacji pomp. Dziennie utrzymanie i obsługa bypassu kosztowała około 50 tysięcy złotych.
Naprawa rurociągu pod dnem Wisły kosztowała Warszawę ponad 40 milionów złotych. Został wymieniony stumetrowy odcinek rur z liczącego ponad kilometr kanału. (IAR)