Najpóźniej 30 czerwca – to termin brexitu, jakiego chciałaby Theresa May. Pozostaje jednak wiele znaków zapytania. Posłowie, a szczególnie partia rządząca, są podzieleni. Zgodę musiałaby wyrazić Unia Europejska. Dłuższa zwłoka nie jest wykluczona – oświadczył dziś (5.04) szef brytyjskiej dyplomacji Jeremy Hunt.
Przebieg brexitowych negocjacji w Londynie śledzi Adam Dąbrowski. /IAR/