Podczas pielgrzymki w 1983 roku Jan Paweł II w ogóle miał nie przyjeżdżać na Górę Św. Anny. Za trzy dni – 21 czerwca – minie 40 lat od tego historycznego wydarzenia. Dziś (18.06) z tej okazji w Grocie Lurdzkiej odbędzie się uroczysta Eucharystia, a po niej Nieszpory Papieskie.
– Początkowo miał jedynie przelecieć na Opolszczyzną. Kiedy w Polsce ustalano program, byłem w Watykanie i nie znałem szczegółów. Po powrocie do kraju od razu próbowałem zmienić ten plan – wspominał w 2014 roku abp Alfons Nossol, ówczesny ordynariusz diecezji opolskiej.
– Pojechałem z tym do ks. prymasa Józefa Glempa, który zgodził się abym, wrócił do Włoch i osobiście prosił papieża. Żebym mógł jechać nawet pożyczył mi dewizy na bilet. Na szczęście jeszcze nie oddałem paszportu (wtedy trzeba było to zrobić najpóźniej tydzień od daty powrotu do kraju – przyp. red). Prosząc Ojca Świętego mówiłem też o tym, że brak odwiedzin u nas może być też komentowany politycznie. Nawet jeden z rolników z okolic mojej miejscowości powiedział, że jeżeli papież nad nami tylko przeleci a nie przyleci to jest bardziej Polak niż Ojciec Święty – i to także papieżowi powiedziałem – potwierdza abp senior.
Ostatecznie JP II zgodził się przyjechać na Górę Św. Anny na nieszpory, podczas których między innymi ukoronował obraz Matki Boskiej Opolskiej. Musieliśmy organizować dwa dodatkowe sektory, bo tyle ludzi przybyło na spotkanie z papieżem – przypomina ówczesny ordynariusz. Odlatując, już w helikopterze, JPII powiedział mi, że gdyby nie był tu – w diecezji opolskiej – to tej jego drugiej pielgrzymce do Ojczyzny czegoś by jednak brakowało – podsumowuje abp Alfons Nossol.
abp Alfons Nossol:
Maria Mikołaszek spotkała się z papieżem na Górze Św. Anny. 40 lat temu niosła dary od mieszkańców, konkretnie dwie sukienki dla figury Maki Bożej, którą abp Alfons Nossol podarował wcześniej papieżowi. Jak mówiła w 2005 roku, najcenniejszą materialną pamiątką tych chwil zawsze był – i pozostanie dla niej – papieski różaniec, który był niejako znakiem firmowym Jego pielgrzymek i spotkań z ludźmi.
– 15 lat się na nim modliłam. Druciki tak się już rozciągnęły od codziennego używania, że schowałam go do specjalnego pudełeczka (w kształcie serduszka) na pamiątkę – mówi Maria Mikołaszek.
– Od tamtego czasu używam innego różańca. Jedno wiem: kiedy brało się go do ręki, brało się coś Bożego – zapewnia mieszkanka Góry Św. Anny.
Maria Mikołaszek:
Przypomnijmy JP II nie tylko gorąco namawiał do odmawiania różańca, ale dodał też kolejną część – światła
Dodajmy, że dziś (18.06) będziemy transmitować rocznicową Mszę świętą z Góry Św. Anny. Początek o 11:30.
(oprac. S. Pec)