Brytyjski związek rybaków zarzuca premierowi Johnsonowi zdradę ich interesów: wynegocjowanie niekorzystnej dla sektora umowy brexitowej i bezpodstawne ogłaszanie, że jest dla niego korzystna. W wyniku porozumienia, z Unią łączą nas teraz stosunki neokolonialne – przekonują autorzy listu. Przydział ryb dla Brytyjczyków na ich wodach jest teraz większy niż przed brexitem, ale nie tak duży, jak liczyła część branży. A biurokracja już teraz w niektórych przypadkach zapobiega handlowi. Unia to główny odbiorca brytyjskich ryb.
Informacje z Londynu przybliżał Adam Dąbrowski.
/IAR/