Zaledwie 52 proc. Polaków potrafi właściwie posegregować śmieci – wynika z badania przeprowadzonego przez Symetrię, agencję User Experience. Najwięcej problemów w przyporządkowaniu odpadu do właściwego pojemnika sprawiają im m.in. kocie odchody, pojemniki po dezodorancie, kartony po mleku czy żarówki. Powodem może być brak czytelnych oznaczeń na kontenerach do selektywnej zbiórki odpadów i na poszczególnych opakowaniach. Polacy widzą jednak potrzebę segregacji śmieci, bo aż 83 proc. uważa, że wprowadzenie ustawowego obowiązku segregacji było konieczne – mówi agencji Newseria Biznes Radosław Pawlak z agencji Symetria.
Problem segregacji śmieci wzbudza wiele emocji – zarówno negatywnych, jak i pozytywnych. Jak pokazało badanie Symetrii, w Polakach nie brakuje chęci do działań na rzecz środowiska. 2/3 badanych zadeklarowało, że segreguje śmieci nie ze względu na przepisy prawa, które od 1 września 2020 roku wprowadziły taki obowiązek, ale dlatego że ma to realny wpływ na środowisko naturalne, a wypełnianie obowiązku jest na drugim miejscu (wskazuje go połowa badanych). Jedynie 3 proc. respondentów nie segreguje śmieci, a wiele osób prowadziło segregację, jeszcze zanim stała się ona obowiązkowa, czyli przed 1 września 2020 roku – dodaje Radosław Pawlak z agencji Symetria.
Eksperci Symetrii oceniają, że lata edukowania społeczeństwa nie przyniosły wystarczających rezultatów, skoro odpowiednie przyporządkowanie odpadów wciąż jest dla wielu osób wyzwaniem. Remedium na to nie jest ani kolejna ustawa, ani wprowadzanie kar, tylko nasilenie działań edukacyjnych. Te powinny – zdaniem ekspertów – skupiać się na dwóch obszarach. Pierwszym jest internet, bo z tego źródła przy szukaniu informacji o segregacji odpadów korzysta 51 proc. Polaków. Bardzo ważną rolę odgrywają również informacje dostępne dla wszystkich obywateli. m.in. na wiatach śmietnikowych, dotyczące przeznaczenia poszczególnych pojemników (wskazało na nie 41 proc. ankietowanych).