Prace na budowach są w większości kontynuowane przy zachowaniu procedur bezpieczeństwa. Eksperci jednak oceniają, że z czasem także branża deweloperska odczuje skutki pandemii, m.in. wskutek załamania na rynku pracy i zmniejszonego popytu, problemów z dostawami materiałów budowlanych czy utrudnionego dostępu do finansowania. To może zastopować prowadzone inwestycje. W takim scenariuszu, jeżeli termin realizacji inwestycji się opóźni, odpowiedzialność będzie spoczywać na deweloperze, a nabywca lokalu będzie uprawniony do zerwania z nim umowy. Jak sobie radzić w obecnych czasach opowiedział agencji informacyjnej Newseria, Marcin Cieśliński, adwokat i wspólnik w Kancelarii BCLA Bisiorek Cieśliński i Wspólnicy.
Jak na razie wielu deweloperów zapewnia, że ich projekty nie mają przestojów w związku z pandemią koronawirusa i wprowadzonymi przez rząd ograniczeniami. Większość biur sprzedaży jest co prawda zamknięta, ale z drugiej strony w czasie domowej kwarantanny klienci mają dużo czasu na zapoznanie się z ogłoszeniami o sprzedaży mieszkań i ofertą deweloperów.