Pojechałam do Anglii, bo zachwyciła mnie wolność w wielkim świecie. Bóg był bardzo daleki, choć Jego ręka prowadziła mnie cały czas. Uwielbiałam podróże , ale jednocześnie chciałam robić coś dobrego dla ludzi. Wszystko musiało mieć jakiś sens dla mnie. Po 15 latach nieudanego związku z moim partnerem i ciągłego cierpienia postanowiłam wyjechać na misje w Azji, by znowu zrobić coś dobrego. I w ten sposób znalazłam się w Tajlandii, Kambodży i Nepalu gdzie żyłam dla innych.