Ja i mąż byliśmy bardzo praktykującymi Katolikami, a moja trójka dzieci odeszli od Kościoła w czasie studiów. Modlę się za nich każdego dnia. Wszystko ofiaruję w intencji ich nawócenia.. W tym wszystkim pomaga mi wiara. Ratuje moje życie. Każdy dostaje taki krzyż jaki potrafi unieść. Trzeba po prostu zaufać Bogu.