Kiedy leżałem bez ruchu na łóżku sparaliżowany, miałem sen. Widziałem wszystkie moje złe czyny i krzywdy, które wyrządziłem w życiu. Poprosiłem Boga o 7 dodatkowych lat. Kiedy tylko obudziłem się po trzech dniach, zacząłem zaraz ćwiczyć, by jak najszybciej wyjść z mego paraliżu po wylewie. Trzymając się Boga za rękę, zacząłem chodzić na pielgrzymi, jak dawniej. W mojej codzienności spotykałem wielu niepełnosprawnych, którzy żyli również z depresją, bo nie dawali sobie rady. Postanowiłem przejść Polskę dookoła, by pokazać światu, że można wiele dokonać, pomimo niepełnosprawności.