Jezus spotkał mnie przez Krzyż. Moja Babcia pokazała mi niesamowitą dobroć. Wtedy pomyślałam, że skoro ona jest tak dobra, jak dobry musi być Bóg. Żyłam 20 lat z niepełnosprawnymi, byłam w neokatechumenacie, potem dwa lata w klasztorze. W tym wszystkim rozeznawałam moją życiową drogę… i Bóg pokazał mi, że moim przeznaczeniem jest mąż i rodzina. Wtedy miałam 38 lat i już w to nie wierzyłam…a dziś ma cudowną rodzinkę.