Reorganizacja szkół to temat, który zawsze wzbudza społeczne kontrowersje. W przypadku gminy Ozimek za wprowadzeniem zmian w organizacji szkół mają przemawiać kwestie finansowe oraz demografia. Co roku gmina musi więcej dokładać do oświaty, co zawsze wywoływało dyskusje przy tworzeniu budżetu – mówi burmistrz Ozimka Mirosław Wieszołek. W tym roku na wydatki oświatowe samorząd zabezpieczył 33 miliony.
Drugim argumentem przemawiającym za zmianami jest demografia. Przeanalizowaliśmy liczebność klas w poszczególnych szkołach i widać tu duże dysproporcje – ocenia burmistrz. O ile dla roczników, które obecnie uczęszczają do klas od IV do VII taka organizacja szkół wydaje się optymalna, tak w kolejnych rocznikach dzieci jest mniej. Od 2014 do 2020 roku mamy stałą liczbę około 130 urodzeń – tłumaczy burmistrz.
Gminny plan zakłada włączenie Szkoły Podstawowej nr 1 do Szkoły Podstawowej nr 3 oraz ograniczenie szkoły w Antoniowie wyłącznie dla klas 1-3 oraz oddziału przedszkolnego. Reorganizacja nie zakłada zwolnień nauczycieli, wszyscy mają pracować na dotychczasowych zasadach, jednak nauczyciele, którzy osiągnęli wiek emerytalny mają sukcesywnie kończyć pracę w szkole.
Rodzice uczniów, których mają dotknąć zmiany przede wszystkim obawiają się, że szkoły, do których trafią dzieci będą zbyt liczne. Obecnie zarówno w szkole w Antoniowie jak i w Szkole Podstawowej nr 1 klasy są małe, a uczniowie nie są anonimowi, co w opinii rodziców jest dużym atutem.
25 stycznia tematem reorganizacji oświaty zajmą się podczas sesji gminni radni. Jeśli pomysł uzyska ich aprobatę, to zostanie podjęta uchwała intencyjna, a następnie tematem zajmie się opolski kurator oświaty. To do niego będzie należała ostateczna decyzja w tej sprawie.
Rozmowa z Mirosławem Wieszołkiem: