Ciekawa zapowiada się rozgrywka wyborcza w Prudniku, gdzie na razie swój strat w wyborach zadeklarowało czterech kandydatów. To Leszek Czereba reprezentujący Platformę Obywatelską i Stanisław Mięczakowski z komitetu „Tak! Dla Ziemi Prudnickiej”, swój start ogłosiła również poseł Prawa i Sprawiedliwości Katarzyna Czochara oraz obecny burmistrz Grzegorz Zawiślak.
Burmistrz przez ostatnią kadencję współpracował z opolskimi posłami Zjednoczonej Prawicy Kamilem Bortniczukiem oraz Marcinem Ociepą. Efektem tej współpracy były wielomilionowe rządowe dotacje dla Prudnika.
Kiedy szefem opolskich struktur PiS-u został właśnie Kamil Bortniczuk, spekulowano, że być może Zawiślak otrzyma poparcie Prawa i Sprawiedliwości lub po prostu PiS nie wystawi kontrkandydata przeciwko obecnemu burmistrzowi.
Nigdy nie zabiegałem o poparcie PiS-u, choć prawdą jest, że cenię sobie współpracę z posłem Bortniczukiem. Czułem duże wsparcie parlamentarzystów, ale niekoniecznie tych związanych z Prudnikiem – mówi burmistrz.
Uczciwie mogę powiedzieć, że kolana mnie nie bolą i na prawdę starałem się wpracować ponad podziałami zarówno z posłami jak i marszałkiem. Czuję się silnym kandydatem, który uczciwie pracował na rzecz gminy, a owocem są już zrealizowane wielomilionowe inwestycje, w perspektywie najbliższych dwóch lat wiemy, że zainwestowanych zostanie 92 miliony – tłumaczy Zawiślak.
Wieść gminna niesie, że to jest tylko w wykonaniu pani poseł przygrywka przed wyborami do Europarlamentu, a jeśli tak jest, to jest to nieuczciwe wobec wyborców – mówi burmistrz.
Gdzie jest Prudnik i dokąd zmierza? O szczegółach w rozmowie.
Rozmowa z Grzegorzem Zawiślakiem: