Gwałt na demokracji, czarny dzień dla polskiego parlamentaryzmu – to tylko niektóre określenia tego co wczoraj wydarzyło się w Sejmie. Posłowie przyjęli nowelizację ustawy medialnej. Wcześniej większość parlamentarzystów opowiedziała się za odroczeniem posiedzenia Sejmu do 2 września. Jednak do marszałek Sejmu Elżbiety Witek wpłynął wniosek o reasumpcję głosowania. Co wzbudziło ogromne emocje, szczególnie ze strony opozycji. Głosowanie zostało powtórzone i ostatecznie posłowie kontynuowali prace.
Zachęcam wszystkich, żeby odtworzyli sobie wczorajsze posiedzenie Sejmu, widać spokojnie pracujących posłów Zjednoczonej Prawicy i wrzeszczącą opozycję – komentował na antenie Radia Doxa Janusz Kowalski, poseł Solidarnej Polski. Te sceny przejdą do historii polskiego parlamentaryzmu – dodaje Kowalski.
Pod tym zdaniem zapewne podpisaliby się również posłowie opozycji, jednak z innych powodów. Największe wzburzenie wśród posłów opozycji wywołała kwestia reasumpcji głosowania. Opozycja uważa, że powtórne głosowanie było niezgodne z regulaminem Sejmu. Wszystko w tej kwestii wytłumaczyła marszałek Witek, sprawa jest dla mnie zamknięta – mówi Janusz Kowalski.
Poseł Solidarnej Polski pytany był o dalszą współpracę Solidarnej Polski z PiS-em. Jest to nowa sytuacja, która będzie wymagała rozmów pomiędzy Jarosławem Kaczyńskim a Zbigniewem Ziobro. Nie jestem szczęśliwy, że Zjednoczona Prawica jako projekt, który był najlepszą formułą wygrywania wyborów się zakończył w dotychczasowym kształcie. Jednak eskalowanie napięć pomiędzy PiS-em a Porozumieniem nie służyło koalicji – komentował Kowalski.
Czy zatem Solidarna Polska czuje, że w zaistniałej sytuacji może stawiać warunki PiS-owi w kwestiach spornych? Dla nas najważniejszą kwestią jest dokończenie reformy sądownictwa oraz kwestia suwerenności Polski i twardego ułożenie relacji z Unią Europejską, żeby Bruksela nie ingerowała w polskie sprawy – dodaje Janusz Kowalski.
Rozmowa z Januszem Kowalskim: