Przedterminowe wybory parlamentarne to temat, który nieustannie wraca w politycznej dyskusji. Ostatnio pojawiła się nawet data 10 października, jako termin, w którym mogłyby się odbyć. To scenariusz trudny do realizacji ze względów technicznych i politycznych, bardziej realny jest termin wiosenny – ocenia Tomasz Kostuś, poseł Platformy Obywatelskiej. Tak na prawdę tylko prezes Kaczyński zna odpowiedź na pytania dotyczące ewentualnych wyborów – dodaje Kostuś.
Zdaniem posła Platformy Obywatelskiej tylko utrata sejmowej większości przez PiS mogłaby doprowadzić do przedterminowych wyborów. Dobrze wiemy, że od dawna Zjednoczona Prawica jest zjednoczoną tylko z nazwy. Jeśli PiS pozbędzie się Porozumienia, ale lukę wypełni posłami Pawła Kukiza, to nie będą mieli potrzeby rozpisywania nowych wyborów – tłumaczy Kostuś. Pytanie czy ostatnim sprawdzianem dla Porozumienia będzie głosowanie w sprawie wyboru Rzecznika Praw Obywatelskich (Jarosław Gowin i część posłów Porozumienia popierają kandydata opozycji). Może się okazać, że głosowanie nad kandydaturą Lidii Staroń będzie pierwsze, pani senator otrzyma większość głosów i głosowanie nad kandydaturą profesora Wiącka będzie już bezprzedmiotowe. PiS użyje wszelkich możliwych sposobów, żeby nie doprowadzić do politycznego przesilenia – ocenia poseł.
Tomasz Kostuś pytany był również o zapowiadany powrót Donalda Tuska do czynnej polskiej polityki. Okazuje się, że przedstawiciele Platformy Obywatelskiej są mocno w tej kwestii podzieleni. Szczególnie obecnemu kierownictwu partii, powrót Tuska nie jest na rękę. Cały czas uważam, że Donald Tusk jest największą wartością Platformy i najwybitniejszym politykiem po 89 roku. Tusk jest nam niezbędny by odzyskać rolę lidera i wygrać wyboru – dodaje poseł Tomasz Kostuś.
Rozmowa z Tomaszem Kostusiem: