To nowy polityczny projekt, który stworzyli samorządowcy związani z Mniejszością Niemiecką. Zmiana szyldu ma być nowym otwarciem na różne środowiska.
Nowy projekt jest dowodem na to, że patrzymy szerzej, że widzimy zmiany wokół nas, chcemy zapraszać osoby dla których ważna jest regionalna tożsamość – mówił Zuzanna Donath-Kasiura, wicemarszałek regionu. Łączy nas regionalizm, śląski etos pracy, nasi samorządowcy, to osoby otwarte na współpracę z biznesem, organizacjami pozarządowymi, wykorzystujący różne możliwości pozyskiwania środków, a wszystko po to by mieszkańcom żyło się lepiej – dodaje Donath-Kasiura.
Dzięki szerszej formule startu w wyborach liczymy, że uda nam się skompletować listy do sejmiku we wszystkich okręgach. Także tam, gdzie Mniejszości Niemieckiej nigdy nie udawało się wystawiać własnych kandydatów – tłumaczy Zuzanna Donath-Kasiura, która zadeklarowała także start do sejmiku z listy Śląskich Samorządowców.
Mowa była również o oczekiwaniach wobec nowego rządu. Są ważne sprawy, których nie udało się załatwić z poprzednim rządem. Z moje perspektywy to przede wszystkim kwestia edukacji i przywrócenia pełnego finansowania nauki języka niemieckiego jako języka mniejszości. Trudno mi sobie wyobrazić, żeby ta dyskryminacja, której dopuścił się poprzedni rząd została utrzymana. Podobnie jest w zakresie służby zdrowia. Liczymy na sprawiedliwy podział ministerialnych środków, co przełoży się m.in. na na pieniądze dla opolskiej onkologii – mówi wicemarszałek.
Rozmowa z Zuzanną Donath-Kasiurą: